Prawo Przyciągania 3

Jakie jest najważniejsze pytanie w Twoim życiu?


Był koniec roku 2004. Kilka dni przed Sylwestrem odbyło się jedno z najważniejszych szkoleń w moim życiu. Ale o tym dowiedziałam się dopiero rok później. Warsztat Domykania Cykli, ta enigmatyczna nazwa kryła w sobie potężne narzędzia zmiany życia.

Siedząc przed pustą kartką zastanawiałam się nad najważniejszym pytaniem. "Możesz wybrać, co zechcesz" - powiedziała Grażyna. Popatrzyłam na nią, z myślą, że już niewielki mam wybór. Mam pracę, którą kocham, realizuję się w życiu, jestem w związku już 7 lat...

"Przydałoby się więcej pieniędzy" - pomyślałam i na kartce narysowałam skrzynię pełną złota. Usłyszałam śmiech i popatrzyłam na Artura, mojego przyjaciela, który siedział obok. "Gdzie ty to będziesz trzymać?" - powiedział. "Faktycznie" - pomyślałam, skreśliłam skrzynię a w zamian pojawił się stos banknotów.

Zastanawiasz się pewnie jak brzmi to najważniejsze pytanie, a może już wiesz. Codziennie poświęć chwilę i zastanów się na tym:

CZEGO CHCESZ?

  • Co chcesz robić?
  • Kim być?
  • Jakich ludzi mieć wokół siebie?
  • Co mieć?
  • Jak żyć?
Koncentrując się na odpowiedziach tworzysz swoją przyszłość. Zastanów się, zamiast gonić naprzód zadając sobie pytanie, dlaczego nie wszystko układa się tak jak tego chcesz.

Wyobraź sobie, że możesz mieć wszystko. Gdybyś nie musiał pracować i zarabiać pieniądze to jak spędzałbyś czas? Co byś robił? Zastanów się teraz.

A gdy już będziesz wiedział, znał odpowiedź choć na jedno z tych pytań. Opisz to, jakbyś już to miał, ze szczegółami, swoimi odczuciami i radością.

Narysuj symbol lub najlepiej scenę ze swej wyobraźni i poczuj, że to się zbliża. Każda minuta zbliża Cię do tego i jesteś coraz bliżej i bliżej. A Twoje uczucie radości i spełnienia narasta i narasta, aż wypełnia całe Twoje ciało i wypływa poza nie zalewając pokój i całą okolicę.

A potem zostaw to na jakiś czas. Niech Wszechświat działa za Ciebie, a Ty zajmij się kolejnym pytaniem, aż będziesz wiedział, jakiego życia pragniesz.

Siedząc na szkoleniu rysowałam i rysowałam to, czego chcę i choć na początku było trudno, z każdym nowym symbolem było mi łatwiej.

A gdy przyszedł czas na związek, zamyśliłam się, bo ostatnio nie układało nam się najlepiej. Po chwili napisałam: "Mój partner wspiera mnie w we wszystkim, co robię, jest moim przyjacielem i kocha mnie najbardziej na świecie". Nie napisałam "Mariusz wpiera mnie...", tylko "Mój partner".

Po szkoleniu przykleiłam kartkę na ścianie nad biurkiem i wróciłam do swojego życia. Po jakimś czasie kartka spadła za biurko, a ja nawet tego nie zauważyłam.

Po czterech miesiącach, gdy odsunęliśmy biurko mój wzrok padł na kartkę. "Mój partner wspiera mnie... przeczytałam intencję, a serce waliło mi młotem. Tak, byłam już wtedy z Arturem i właśnie się do niego przeprowadzałam.

Cztery miesiące, tylko tyle czasu potrzebował Wszechświat na spełnienie mojego największego pragnienia.

Po roku większość celów została osiągnięta. Żałowałam jedynie, że wykreśliłam skrzynię pełną złota...



10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Witaj

Z zaciekawieniem czytam twój blog już od dłuższego czasu.
Chciałam się zapytac o parę rzeczy dotyczacych techniki jaką opisujesz w poście Prawo przyciagania.

Jak dokładnie przeprowadzić w/w technikę? Czy wystarczy twój opis czynności czy jest coś jeszcze?
Jak przejśc ze stanu zwątpienia do wiary, że się uda? Jak zawierzyć. Lata tłunmaczeń, że trzeba myśleć racjonalnie nie pomagają uwierzyć w moc działania tego prawa.
Jak Ty to zrobiłaś?

Anonimowy pisze...

Ciekawe, że prawo przyciągania jest dokładnie tak samo racjonalne jak prawo grawitacji.

Naukowcy powoli i bez optymizmu zaczynają przyznawać, że nie ma obiektu obserwowanego bez obserwatora, że sama obserwacja wywiera wpływ na obserwowany obiekt.

To są wnioski, które wyciągają fizycy kwantowi...

Polecam film "What The Bleep Do We Know" oraz "The Secret".

Jeśli chcesz dogłębnie poznać temat jak bardzo racjonalne jest to, że Twoje myśli bezpośrednio wpływają na fizyczne otoczenie w Twoim życiu to polecam także książkę "Tao fizyki" (zdaje się Fiodora Capra).

Jeśli chodzi o sam proces i procedurę przyciągania to prawdopodobnie najbardziej krytycznym punktem są Twoje przekonania, ich oczyszczanie i zastępowanie nowymi bardziej użytecznymi.

Na przykład, to że piszesz "Lata tłumaczeń, że trzeba myśleć racjonalnie nie pomagają uwierzyć w moc działania tego prawa." to jest tylko przekonanie.

Co ma wspólnego przeszłość z teraźniejszością?

Czy to, że komuś przez lata rodzice mówili, że jest w stanie latać oznacza, że on zacznie w końcu latać?

Wiązanie przeszłych doświadczeń w sposób "logiczny" z rezultatami jakie osiągniesz w przyszłości jest podstawowym błędem zamykającym skutecznie drogę do rozwoju.

Przyszłość był, przyszłości jeszcze nie ma. JEST TYLKO TERAZ.

TERAZ PODEJMUJESZ DECYZJĘ BO MASZ WOLNĄ WOLĘ.

Możesz uznać, że lata wpajania racjonalnego myślenia oznaczają, że prawo przyciągania jest trudne do uwierzenia.

Ale możesz uznać, że jedno z drugim nie ma specjalnego związku i po prostu sprawdzić na sobie konkretne procedury.

To prawo działa niezależnie od tego czy w nie wierzysz czy nie.

Zobacz dookoła siebie i znajdź w swoim pokoju jakąkolwiek rzecz o której nie pomyślałaś Ty lub ktoś inny.

O wszystkim zostało najpierw pomyślane, zanim pokazało się to w czyimś życiu.

Co więcej w zasadzie każda rzecz stworzona przez człowieka na pewno w którymś momencie była uważana za coś niemożliwego. Apotem z jakiegoś dziwnego powodu (bo ktoś był uparty) stała się rzeczywistością.

Najpierw żyła w czyjejś wyobraźni. Ten ktoś był uparty. A potem pojawiła się w rzeczywistości i reszta współplemieńców nagle poszerzyła swoje horyzonty myślowe bo coś niemożliwego stało przed ich oczami.

I zobacz jak bardzo w tym kontekście nieracjonalne jest stwierdzenie, że coś jest niemożliwe.

Generalnie temat rzeka :)

Pozdrawiam serdecznie
Artur

Anonimowy pisze...

Próbowałam znaleźć What the bleeb do we know ale bezskutecznie, wszystko co było dostępone jest obecnie poblokowane. Czy ktoś może mi pokrótce przybliżyć założenia obu filmów. Dodat, że The Sectret męczę ale mój angielski jest kiepski i poznaję tylko ogólny zarys.
Wiecie, że oglądając The Secret doznałam odczucia, że "jestem w domu" i tak się tym wzruszyłam, że odnalazłam właściwą droge, że sie popłakałam ale ze szczescia :-).

Dzięki, że jesteście Wy wszyscy, którzy uczą i pokazują, jak żyć łatwiej.

Katarzyna Szafranowska pisze...

Wyślij mi na mój adres email swoje namiary to prześlę Ci pocztą te filmy razem z tłumaczeniami.

k.szafranowska(at)synergia.org.pl

(at) zastąp małpą @ (zabezpieczenie przed spamem)

Anonimowy pisze...

Własnie znalzłem stronę, poświęcona prawu przyciągania http://www.prawoprzyciagania.pl gdzie pisze, że książka Sekret lada moment pojawi się po polsku! (juz można zamawiać w przedsprzedaży!!)
Film juz widziałem kilka razy, a książki jeszcze nie - podobno jest jeszcze lepsza. Ja już zamówiłem tam, gdzie oni polecają. Nie mogę się doczekać tego 15 listopada, kiedy ją dostanę. Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Oh, jak to ja, człowiek się pośpieszy, a potem błedy wychodzą. Dobry adres strony to www.prawoprzyciagania.pl/

Pozdrawiam, Rafał

Anonimowy pisze...

Witam to co piszecie to szczera prawda .sprawdzone fakty ,sama przekonalam sie na wlasnej skorze.Kilka lat temu dostalam od kolego ksiazke Magia wiary ,moj umysl byl chlonny na takie tematy ,szybko pojelam o co w tym chodzi zaczelam afirmowac cwiczyc psychike dzisiaj mam wszystko co wtedy ulozylam w glowie,to niesamowite jak wszystko sie zrealizowalo ,dzisiaj mam tak wycwiczony umysl ze nawet chorobe z siebie potrafie wygonic poprzez pozytywne nastawienie .Milam wplyw na to ze mam dwoch synow tak jak chcialam i takiego ,a nie innego meza.wierze w to co robie .Obecnie afirmuje nad rozpietascia mojej firmy i juz jestem na dobrej drodze .Afirmacja stala sie czescia mojego zycia dla mnie jest to takie normalne jak mycie zebow .RADA DLA WSZYSTKICH TRZEBA WIEDZIEC CZEGO SIE CHCE ,WYOBRAZAC TO SOBIE ,CZUC W UMYSLE JAK I NA CIELE A FINAL BEDZIE ZASKAKUJACY.

Piotr Mądry pisze...

"Żałowałam jedynie, że wykreśliłam skrzynię pełną złota..."

No cóż - prawdopodobieństwo większe niż 6 w totku.
Ale skreślenie na kartce nie wystarczy.

Ale byś triumfowała gdyby w Kuwejcie zmarł jakiś wujek i zgodnie z testamentem taka skrzynia by przyleciała...

No bo najważniejsze, że już pomyslałaś!
Więc głowa do góry jeszcze nic straconego.

A może ja jestem "przyciągnięty" po to aby Ci się to spełniło?

Zaprzeczyć nie możesz bo zaprzeczyłabyś temu wszystkiemu co robisz...

Kto wie?

foxi pisze...

witam mam pytanie odnosnie ustanawiania celow. co gdy jest ich kilka ? jak to rozlozyc? pisalas ze napisalas na krtce po tem z tego co wyczytalam zapomnialas .... no tak czy wystarczy jesli powiesze kartke ze wszystkimi celami na scianie i bede czytac i myslec przed zasnieciem ? czy to musze robic codziennie jak to wowgole jest i jak sie za to zabrac ???????czy konieczna do prawa przyciagania jest wizualizacjja a moze jesli wywiesze kupon totolatka na scianie ... prosze o odpowiedz dziekuje foxi

Katarzyna Szafranowska pisze...

W przyciąganiu ważna jest koncentracja. Jeśli celów jest kilka to warto wybrać ten, który jest teraz dla Ciebie najważniejszy i na nim się skoncentrować.

Najpierw zdecyduj, czego naprawdę chcesz.

Możesz wypisać ten cel i powiesić nad łóżkiem. Możesz codziennie wizualizować to, czego pragniesz po obudzeniu i przed zaśnięciem.

Możesz stworzyć mapę skarbów - wyciąć z kolorowych czasopism przedmioty, sytuacje, miejsca, dodać swoje zdjęcie i w ten sposób wspomóc wizualizację.

Wszystko to możesz robić, ale pamiętaj NIC nie MUSISZ! Robisz to, bo CHCESZ czegoś innego w swoim życiu. Postanawiasz, wybierasz dla siebie, zasługujesz na coś lepszego.

Słowa, jakich używasz mają wielkie znaczenie. Pamiętaj o tym foxi :)

Pozdrawiam ciepło

Kasia